wtorek, 7 lipca 2015

Jak dziewczyna - czyli jak? #likeagirl

Już jakiś  czas temu zetknęłam się z filmem opublikowanym przez Always.

Film przedstawia dziewczynki i młode kobiety, których zadaniem jest wykonać różne czynności  "jak dziewczyna". Efekt bardzo mnie zaskoczył  i zmusił  do przemyślenia sprawy. Dziewczynki dawały  z siebie wszystko podczas przedstawiania biegu, czy rzucania piłką, natomiast młode kobiety przedstawiały przykrą parodie tych samych czynności.
Niewątpliwie jest to jeden z problemów którym powinna zajmować się współczesna pedagogika. Jest to zakłamany obraz dziewczyny z ogromnym zaniżeniem wartości.
Zastanawiałam się w jaki sposób ja przedstawiłabym te same zadania i niestety z przykrością muszę stwierdzić, że zdanie "jak dziewczyna" kojarzy mi się  właśnie  z czymś negatywnym.
Z czego to wynika? Z utartych, krzywdzących stereotypów i stwierdzeń. Na pewno każdy  z nas spotkał się choć raz ze słowami: "bijesz się jak dziewczyna", "zachowujesz się jak baba" itp. Sama nie wiem w którym momencie moje spojrzenie się zmieniło, pamiętam jednak, że jeszcze w czasach pierwszych lat podstawówki dawałam  z siebie wszystko chcąc zwyciężyć z kolegami w biegach, wyścigach czy grach. Była to w jakiś sposób podświadoma chęć udowodnienia przede wszystkim sobie, że dziewczyna daje rade tak samo jak chłopak. Kiedy to się zmieniło? Nie wiem. Ale nadal lubie "konkurować"  z mężczyznami udowadniając że płeć nie ma znaczenia np. podczas prac remontowych czy przy wnoszeniu czegoś ciężkiego.
Wracając jednak do tematu. W którymś momencie uciera się, że robienie czegoś "jak dziewczyna" nie oznacza nic pozytywnego. To nie jest tylko problem natury słownej, ale takie stwierdzenia jak widać często nieświadomie wpływają na naszą psychikę. Przed obejrzeniem filmu nie zwracałam na to uwagi. A przecież  to może przeszkadzać nam w życiu na dłuższą metę. W obliczu wyzwania, choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, takie podejście może nam przeszkadzać zwłaszcza,  gdy konkurujemy z mężczyznami. Poza tym może to też kreować nasze zachowania. "Fochujesz się jak baba" daje nam przyzywolenie na takie zachowania, pokazuje, że przecież "mam do tego prawo, bo jestem kobietą".
Co możemy zrobić  z takim stanem rzeczy? Jak pomóc małym dziewczynkom żeby  nie traciły  z wiekiem wrodzonej wiary w siebie?
Wszystko leży  w wychowaniu. To my, rodzice, opiekunowie, wychowawcy wpajamy dzieciom zasady i wiedzę, ale także podejście. Powinniśmy zwracać uwagę nie tylko na podejście do dziewczynek ale także do chłopców, tłumaczyć, że dziewczynki to nie są reprezentantki "słabej płci", ale silne i pełne odwagi osoby w niczym nie ustępujące chłopcom.
Jestem ciekawa opinii czytelników. Proszę  o komentarze :)

2 komentarze:

  1. Faktycznie jest w tym stwierdzeniu coś negatywnego, ale demonizujmy. Wiadomo, że każda z płci ma swoje mocne i słabe strony - faceci są (zazwyczaj) silniejsi fizycznie, kobiety wrażliwsze na piękno, itp. Myślę, że wystarczy iż nauczymy dzieci, że tak jest ten świat poukładany i wtedy nasze córki nie będą biły się w piersi, że są słabsze w czysto męskich konkurencjach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi o samo stwierdzenie, ale o to jak postrzegane są czynności wykonywane przez nas, kobiety. "Coś" zrobione "jak kobieta" = źle. Czy tak powinno być? Myślę, że każda z nas ma na to swoją odpowiedź i pomysł.

      Usuń

Szukaj na tym blogu