piątek, 11 kwietnia 2014

Zazdrość dzieci

Witam po przerwie.

Długo mnie nie było. Ten rok był czasem doświadczeń i nauki, którą nadal chcę się z Wami dzielić.

Dzisiaj chciałabym poruszyć sprawę zazdrości. Zaznaczam jednak, że będzie to post praktyczny, a nie teoretyczno-psychologiczny.

Z wyboru zajęłam się prywatną opieką nad dziećmi. Porzuciłam placówki, aby móc swoją wiedzę w pełni zastosować w indywidualnej pracy z dzieckiem. Patrzenie na to jak zmieniają się moi podopieczni pod wpływem ukierunkowanych zajęć jest dla mnie jedną z ważniejszych rzeczy w życiu.

Na podstawie zdobytych doświadczeń chciałabym przedstawić, co można zrobić, aby załagodzić zazdrość pomiędzy rodzeństwem.

Na początku warto zauważyć, że każde dziecko jest inne i każde ma inną więź z rodzicami przez co zjawisko zazdrości może mieć różne odzwierciedlenia. Oczywiste jest jednak to, że to starsze dziecko jest tym, które jako pierwsze odczuje zazdrość po przyjściu na świat młodszego. Dlatego niezmiernie ważne jest, aby było ono dobrze przygotowane na pojawienie się nowego członka rodziny.

W odpowiednim czasie powinniśmy poinformować dziecko o młodszym rodzeństwie. Każdy rodzic wie jaki sposób będzie najlepszy dla jego pociechy, bo wszystko zależy od charakteru i dojrzałości. Ważne jest to, aby nie dać mu odczuć, że nowy członek rodziny zajmie jego miejsce. Dlatego też np. w rozmowach o przyszłości nie mówmy tylko o rzeczach dotyczących noworodka, ale łączmy je z czynnościami, które w tym samym czasie mogłoby wykonywać starsze dziecko (nie koniecznie w ramach pomocy przy rodzeństwie). Np.: "Gdy będziemy mieli małego dzidziusia trzeba będzie go kąpać w specjalnej wanience, Ty jesteś już dużym dzieckiem i kąpiesz się w wannie dla dorosłych, więc będziesz mógł się w tym czasie pobawić swoją ulubioną zabawką, a jeśli będziesz chciał możesz nam pomóc przy kąpieli maluszka." W ten sposób dziecko widzi, że pomimo nowego rodzeństwa zawsze znajdzie się dla niego miejsce w codzienności rodziców. Jednocześnie zauważa, że może uczestniczyć w życiu noworodka, ale nie musi tego robić. Starsze dziecko widzi u mamy rosnący brzuszek i wie, że jest w nim jego siostra lub brat. Wzbudza to w dziecku ciekawość, która może być podstawą do rozmów spontanicznych o maluszku. Warto w takich momentach opowiadać dziecku w pozytywny sposób o tym, co czeka rodzinę w przyszłości, należy zaznaczać jak wiele radości przynosi noworodek i że dziecko będzie miało za niedługi czas kompana do zabaw.

Po przyjściu dziecka na świat warto przywieźć ze szpitala prezent "od noworodka", wzbudzi to w rodzeństwie pozytywne odczucia, które choć krótkotrwałe zapadną w pamięć dziecka.

Noworodek to niezwykle mała, ale również absorbująca osóbka. Matka, która karmi piersią musi często poświęcać się temu w pełni. W takich momentach najważniejsze jest to w jaki sposób potraktuje ona swoje starsze dziecko. Już od najmłodszych lat maluszki obserwują świat, rodziców i wyciągają wnioski. Jeśli za każdym razem mama powtarza dziecku: "ja muszę nakarmić Zosię, a Ty się tu pobaw/pooglądaj TV", to dziecko szybko zauważy, że jest to recepta na zajęcie jego czasu i w różny sposób może na to reagować. Warto więc zawsze rozmawiać z dzieckiem: "Zobacz, Zosia jest głodna, więc muszę ją nakarmić (i muszę cię na chwilkę zostawić), w co chciałbyś się pobawić w tym czasie? Chcesz poukładać klocki? To świetny pomysł, już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć co zbudowałeś." Oczywiście dla potrzeb wpisu jest to bardzo rozbudowana rozmowa, nie mniej jednak ukazuje podejście: muszę coś zrobić, ale ty jesteś dla mnie równie ważny. Błąd, który często pojawia się w takiej sytuacji to mówienie dziecku np.: "jak tylko nakarmię Zosię to pokażesz mi, co zbudowałeś". Może wydawać się, że oba podejścia są takie same lub, że szukam dziury w całym, lecz różnica jest znacząca. W drugim przypadku dziecko może czuć się postawione na drugim miejscu: "najpierw Zosia, a jak ona będzie szczęśliwa to ty". Dlatego warto zwrócić uwagę na szczegóły. Podobnie jest w sytuacjach, gdy mamy więcej czasu dla starszego dziecka, gdy np. młodsze śpi. Dużo osób mówi np.: "jak tylko Zosia zaśnie ulepimy coś z plasteliny". W tym przypadku dziecko może zacząć odczuwać niechęć do młodszego rodzeństwa, gdyż widzi, że rodzic ma dla niego czas, gdy siostry, czy brata po prostu nie ma. Aby tego uniknąć trzeba z dzieckiem rozmawiać. "Przygotuj plastelinę, a ja w tym czasie położę Zosię spać, pomyśl co razem ulepimy, gdy wrócę". W drugim przypadku uwaga dziecka zostaje odwrócona od siostry, a skupiona jest na mamie i jej powrocie.

Kolejną sytuacją są zabawy. Między rodzeństwem powstaje naturalna więź, ale aby ten proces przebiegał bez zazdrości warto włączać młodsze, nawet malutkie dziecko do zabawy ze starszym i na odwrót. Na początku można maluszka układać obok siebie, gdy bawimy się ze starszym dzieckiem i przy różnych okazjach przypominać o jego obecności. Np. gdy czytamy książkę powiedzieć "Czerwony Kapturek nie bał się, gdy spotkał wilka w lesie, ty byś się bał? Ciekawe, czy Zosia by się bała?". W ten sposób dziecko nie tylko wie, że obecność drugiego dziecka też jest istotna, ale włącza je do zabawy, a w tej sytuacji próbuje je również zrozumieć i postawić się na jego miejscu. Gdy starsze dziecko zbuduje coś z klocków warto zaproponować mu, aby pokazało to młodszemu. Wtedy rodzic może mówić do dziecka i tłumaczyć, co jego starszy brat lub siostra zbudowali, jakiego koloru są klocki itp. Starsze dziecko może też samo zabawiać młodsze grzechotkami, podawać gryzak, czy smoczek. Są to z pozoru naturalne zachowania, które niestety często pomijamy, bo wydają się zbędne.

Wraz ze wzrostem młodszego dziecka, gdy staje się coraz bardziej świadome można je włączać praktycznie we wszystko. Gdy tańczymy ze starszym dzieckiem, młodsze może tańczyć na naszych rękach, robiąc pociąg możemy się z młodszym do niego podpiąć. Możemy je posadzić przy stoliku do rysowania i dać kartkę do zabawy, a posiłki spożywać w tym samym miejscu i czasie. Pamiętajmy jednak, że dziecko młodsze jest zależne od rodzica i w zabawach spędza czas na jego rękach. Dlatego też starszemu dziecku trzeba to tłumaczyć podkreślając jego "dorosłość" i samodzielność, co je dowartościuje i zmniejszy poczucie zazdrości o rodzeństwo.

I w końcu fascynacja małym dzieckiem. Gdy na świecie pojawia się noworodek, nie ukrywajmy, cała rodzina jest w nim zakochana. Starsze dziecko często w nagły sposób schodzi na drugi plan. Nie wolno do tego dopuszczać! Znajomi przychodzą oglądać dziecko, a rodzice cieszą się z pierwszego zęba, kroku, słowa. Starsze dziecko w tym czasie też ma wiele do pokazania i nie należy tego lekceważyć. Prace plastyczne, budowle z klocków, nowy tanieć lub piosenka są równie ważne jak pierwszy uśmiech. Nawet jeśli ktoś z zewnątrz przyjdzie, aby zachwycać się nowym członkiem rodziny, zawsze należy uwypuklić też dokonania starszego dziecka. "Ale ta Zosia pięknie się uśmiecha!! A jakie ma włoski...", "Tak, to prawda.A Staś przyniósł dziś z przedszkola piękną laurkę". Gdy rodzina znosi śpioszki i kolejne grzechotki, a dla starszego dziecka nie ma nic dobrze jest być na to przygotowanym i mieć w zanadrzu jakiś smakołyk lub drobnostkę (choć wygląda to na łapówkę zaoszczędzi dziecku niemiłych skojarzeń i odczuć). Jeśli ktoś nie jest przekonany do tej formy rekompensaty wtedy pozostaje rozmowa i tłumaczenie, że gdy Staś był mały też to wszystko dostawał, a teraz już tego nie potrzebuje.

Zwracając uwagę na wszystkie te szczegóły sprawiamy, że dziecko starsze wie, iż młodsze rodzeństwo staje się nierozerwalnym elementem rodziny, ale czuje, że mama, czy tata nadal się nim interesują i kochają je na równi z drugim dzieckiem.



Jeśli po przeczytaniu mojego wpisu pojawiły się jakieś wnioski, pytania, uwagi lub sugestie to zapraszam do komentarzy. Jeśli chcecie poznać moją opinie na jakiś temat to również czekam na sugestie.:)



1 komentarz:

  1. Nie mam wprawdzie dwójki dzieci, ale to, o czym piszesz obserwuję u dzieci kuzynki. To ważny temat, o którym warto mówić, zwłaszcza, że zazdrość o młodsze rodzeństwo czasami przybiera naprawdę drastyczną postać (jak np. kopanie psa w celu odreagowania przez starszą córkę mojej kuzynki...)

    OdpowiedzUsuń

Szukaj na tym blogu